Załatw sprawę przez Internet. E-Wokanda; Podanie do publicznej wiadomości wyroku w sprawie o sygnaturze II K 1072/22. 2023-11-15 13:02:37. 2023-11-15 13:02:14
Przywrócenie do pracy Roszczenie o przywrócenie do pracy jest jednym z roszczeń przysługujących pracownikowi w przypadku rozwiązania przez pracodawcę umowy o pracę na czas nieokreślony. Orzeczenie sądu przywracające pracownika do pracy może zostać wydane w sytuacji, gdy upłynął już okres wypowiedzenia umowy o pracę. Przywrócenie do pracy nie następuje jednakże automatycznie na podstawie wyroku sądu. Konieczne jest jeszcze dokonanie przez pracownika zgłoszenia gotowości niezwłocznego podjęcia pracy w terminie do 7 dni od dnia przywrócenia do pracy. Termin ten rozpoczyna bieg od dnia, w którym orzeczenie sądu o przywróceniu do pracy stało się prawomocne. W przypadku gdy pracownik zgłosi gotowość do podjęcia pracy po tym terminie, pracodawca może odmówić jego zatrudnienia, z wyjątkiem sytuacji gdy przekroczenie terminu nastąpiło z przyczyn od pracownika niezależnych. Jakie są skutki przywrócenia do pracy? W wyniku przywrócenia do pracy dotychczasowy stosunek pracy ulega odtworzeniu w granicach i na warunkach obwiązujących przed rozwiązaniem umowy o pracę. Powrót do pracy następuje z dniem zgłoszenia przez pracownika gotowości do podjęcia pracy. Od tego też dnia następuje odtworzenie rozwiązanego stosunku pracy. Przywrócenie do pracy na poprzednich warunkach oznacza, że pracodawca jest obowiązany zatrudnić pracownika na takim samym stanowisku, jakie zajmował on poprzednio oraz zapewnić mu możliwość wykonywania takiej samej pracy i z tym samym wynagrodzeniem. Pracownikowi, który podjął pracę w wyniku przywrócenia do pracy, wlicza się do okresu zatrudnienia okres pozostawania bez pracy, za który przyznano wynagrodzenie. Okresu pozostawania bez pracy, za który nie przyznano wynagrodzenia, nie uważa się za przerwę w zatrudnieniu, pociągającą za sobą utratę uprawnień uzależnionych od nieprzerwanego zatrudnienia. Kiedy pracownikowi należy się wynagrodzenie za okres pozostawania bez pracy? Pracownikowi, który podjął pracę w wyniku przywrócenia do pracy, przysługuje wynagrodzenie za czas pozostawania bez pracy, nie więcej jednak niż za 2 miesiące, a gdy okres wypowiedzenia wynosił 3 miesiące – nie więcej niż za miesiąc. Wyjątki przewidziane zostały w przypadku rozwiązania umowy o pracę z pracownikiem w wieku przedemerytalnym, z pracownicą w okresie ciąży lub urlopu macierzyńskiego lub z pracownikiem- ojcem wychowującym dziecko w okresie korzystania z urlopu macierzyńskiego. Wówczas wynagrodzenie przysługuje za cały czas pozostawania bez pracy. Zapłaty wynagrodzenia za okres pozostawiania bez pracy można dochodzić zarówno razem z powództwem o przywrócenie do pracy jak i oddzielnie. Sąd pracy, orzekając o przywróceniu pracownika do pracy, może zatem zasądzić jednocześnie wynagrodzenie za czas pozostawania bez pracy. Zasądzenie tego wynagrodzenia następuje w tym wypadku pod warunkiem podjęcia przez pracownika pracy po przywróceniu do niej. Roszczenie o zapłatę wynagrodzenia za okres pozostawania bez pracy staje się wymagalne dopiero z dniem podjęcia przez pracownika pracy. Należy przy tym pamiętać, że okresem pozostawania bez pracy nie jest czas niezdolności do pracy, za który pracownik otrzymał zasiłek chorobowy z ubezpieczenia społecznego, świadczenie rehabilitacyjne bądź rentę z tytułu niezdolności do pracy z dodatkiem pielęgnacyjnym z racji niezdolności do samodzielnej egzystencji. Okres, w którym pracownik pobierał te świadczenia, odlicza się od tego, za który przyznano mu wynagrodzenie za czas pozostawania bez pracy w wyniku przywrócenia. Czy pracodawca może zmienić umowę i warunki wykonywania pracy? Przywrócenie następuje na poprzednio zajmowane stanowisko i na poprzednich warunkach określonych w umowie o pracę. Trzeba przy tym pamiętać, iż wraz z reaktywacją stosunku pracy, zarówno pracownika jak i pracodawcę obejmuje pełnia praw i obowiązków. Pracodawca może zatem korzystać ze swoich kompetencji kierowniczych, a tym samym dokonać tzw. wypowiedzenia zmieniającego, tj. wypowiedzenia obecnej umowy i zaproponować nowe warunki pracy i płacy. Dotychczasowa umowa ulega rozwiązaniu z upływem okresu wypowiedzenia, jeśli zaś pracownik przed upływem połowy okresu wypowiedzenia nie złoży oświadczenia o odmowie przyjęcia nowych warunków, uważa się, że wyraził na nie zgodę . Pracodawca w wykonaniu wyroku przywracającego do pracy na poprzednich warunkach może także powierzyć pracownikowi na podstawie art. 42 § 4 kodeksu pracy inną pracę niż określona w umowie o pracę, jeżeli wykonywanie pracy na stanowisku zajmowanym przez niego przed rozwiązaniem stosunku pracy nie jest możliwe z przyczyn organizacyjnych. W tym wypadku okres zatrudnienia na innym stanowisku nie może przekraczać trzech miesięcy w roku kalendarzowym, a zmiana stanowiska pracy nie może powodować obniżenia wynagrodzenia. Przywrócenie do pracy a obowiązek zwrotu odprawy W przypadku rozwiązania przez pracodawcę stosunku pracy z przyczyn nie leżących po stronie pracownika, pracodawca zatrudniający ponad 20 pracowników obowiązany jest do wypłaty odprawy, stosownie do przepisów ustawy z dnia 13 marca 2003 r. o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników. Na skutek przywróceniu pracownika do pracy prawomocnym wyrokiem, odpada jednakże podstawa prawna odprawy wypłaconej pracownikowi w związku z rozwiązaniem stosunku pracy. W rezultacie, pracodawca, po przywróceniu pracownika do pracy, może dochodzić zwrotu wypłaconej odprawy jako świadczenia nienależnego. Pracownik może uniknąć konieczności zwrotu pracodawcy odprawy w sytuacji gdy, będzie w stanie wykazać, iż odprawa została zużyta w taki sposób, że nie jest już wzbogacony. Odprawa wypłacona pracownikowi w związku z rozwiązaniem stosunku pracy, po przywróceniu do pracy może także podlegać zaliczeniu na poczet wynagrodzenia należnego za czas pozostawania bez pracy.
RE: Czas od wyroku sadu do wszczecia egzekucji. Komornik wszczyna postepowanie egzekucyjne na wniosek wierzyciela. To nie on więc czekał przez 9 lat na "poinformowanie dluznika o decyzji sadu" (o której zresztą, jak sama Pani pisze, dłużnik doskonale przez ten cały czas wiedział), a wierzyciel dopiero po takim czasie zdecydował sie na
Nie wolno publikować w prasie wizerunku i innych danych osobowych osób, przeciwko którym toczy się postępowanie przygotowawcze lub sądowe, jak również wizerunku i innych danych osobowych świadków, pokrzywdzonych i poszkodowanych, chyba że osoby te wyrażą na to zgodę. Ujawnienie w prasie wizerunku osób, przeciwko którym toczy się postępowanie, jest zatem zakazane. Zabronione jest również wypowiadanie w prasie opinii co do rozstrzygnięcia w postępowaniu sądowym przed wydaniem orzeczenia w I instancji. 1. Wizerunek jako dobro osobiste i dane osobowe 2. Ujawnianie w prasie wizerunku i innych danych osobowych 3. Ferowanie wyroków 4. Opinie co do rozstrzygnięcia 5. Ujawnienie w prasie wizerunku –dziennikarzu, uważaj, co piszesz! Wizerunek jako dobro osobiste i dane osoboweWizerunek to jedno z dóbr osobistych wymienionych wprost w treści art. 23 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny ( Dz. U. z 2020 r. poz. 1740 z późn. zm.). Generalny zakaz jego naruszania wynika zatem w pierwszej kolejności z kodeksu cywilnego, zawierającego podstawowe regulacje w tym zakresie. Ochronę wzmacniają przepisy ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. Prawo prasowe ( Dz. U. z 2018 r. poz. 1914) – art. 81 tej ustawy przewidujący zakaz rozpowszechniania wizerunku osoby portretowanej bez jej Najwyższy w wyroku z 20 maja 2004 r. (sygn. II CK 330/03) podkreślił, że wizerunek poza dostrzegalnymi dla otoczenia cechami fizycznymi, tworzącymi wygląd danej jednostki i pozwalającymi – jak się określa – na jej identyfikację wśród innych ludzi, może obejmować dodatkowe utrwalone elementy związane z wykonywanym zawodem, jak charakteryzacja, ubiór, sposób poruszania się i kontaktowania z oznacza więc obraz fizyczny człowieka, jako przedstawienie jego postaci, a zwłaszcza twarzy. W rozumieniu przenośnym może odnosić się także do takich cech człowieka, których ujawnienie umożliwia jego identyfikację. Warto też zauważyć, że wizerunek uznaje się za kategorię należącą do danych z art. 13 ust. 2 prawa prasowego zabronione jest ujawnianie w prasie wizerunku i innych danych osobowych osób, przeciwko którym toczy się postępowanie przygotowawcze lub sądowe. Nie można również publikować wizerunku innych danych osobowych świadków, pokrzywdzonych i poszkodowanych, chyba że osoby te wyrażą na to zgodę. Definiując pojęcie danych osobowych, w doktrynie wskazuje się na to, że są to wszelkie informacje pozwalające na identyfikację osoby, w tym informacje o imieniu i nazwisku, dacie i miejscu urodzenia, miejscu zamieszkania. Są one na tyle charakterystyczne, że wyróżniają ją spośród innych Najwyższy w wyroku z 18 marca 2008 r. (sygn. IV CSK 474/07) zauważył, że zakaz publikacji danych osobowych osoby, przeciwko której toczy się postępowanie karne, ma zapobiec jej indywidualizacji. Z tego względu pod tym pojęciem należy rozumieć wszystkie informacje pozwalające na identyfikację chronionej przez ten przepis (art. 13 prawa prasowego) osoby w określonym środowisku, w tym także pełnioną funkcję lub zajmowane stanowisko. Jednak właściwy prokurator lub sąd może zezwolić, ze względu na ważny interes społeczny, na ujawnienie wizerunku i innych danych osobowych osób, przeciwko którym toczy się postępowanie przygotowawcze lub sądowe (art. 13 ust. 3 prawa prasowego).Przeczytaj również: Satyra w publikacji prasowejFerowanie wyrokówZgodnie z art. 13 ust. 1 prawa prasowego zakazane jest również wypowiadanie w prasie opinii co do rozstrzygnięcia w postępowaniu sądowym przed wydaniem orzeczenia w I instancji. Przepis ten zabezpiecza zarówno sądy przed silnym oddziaływaniem prasy na przebieg postępowania, jak i oskarżonego przed przedwczesnym osądzeniem oraz opinię publiczną przed wprowadzeniem w Najwyższy w wyroku z 2 kwietnia 2004 r. (sygn. III CK 463/02) stwierdził, że przedmiotem ochrony wynikającej z art. 13 ust. 1 prawa prasowego nie są dobra osobiste podejrzanego czy oskarżonego, które znajdują dostateczną ochronę w przepisach kodeksu cywilnego, ale dobro wymiaru sprawiedliwości, wyrażające się w tym, że sąd orzekający powinien być wolny od wszelkiego nacisku, również Europejski Trybunał Praw Człowieka w wyroku z 29 sierpnia 1997 r. (sygn. 83/1996/702/894, sprawa Worm p. Austrii) uznał wskazane cele za istotne dla powagi i bezstronności władzy sądowej. Trybunał wyraził niepokój, że opinia publiczna stopniowo przyzwyczajana do osądzania przez media może po długim czasie utracić przekonanie, iż sąd jest właściwym miejscem do decydowania w sprawach karnych o winie lub niewinności. Pojawiają się jednak głosy sprzeciwiające się przyjęciu, iż jednym z ratio legis tego przepisu jest ochrona wymiaru sprawiedliwości przed co do rozstrzygnięciaPrzedmiotem zakazu ferowania wyroków jest wypowiadanie w prasie opinii co do rozstrzygnięcia w postępowaniu sądowym zarówno cywilnym, jak i karnym. Przepis ten nie ogranicza (gwarantowanej wolnością słowa, prawem do informacji i jawnością postępowań sądowych) możliwości relacjonowania toczących się EuropejskiTrybunał Europejski (w przywołanym wcześniej orzeczeniu Worm p. Austrii) zauważył, że sala sądowa jest właściwym miejscem rozstrzygnięcia o winie lub jej braku, ale nie znaczy to, że dyskusja o przedmiocie postępowania karnego nie może toczyć się w innym miejscu – w specjalistycznym periodyku, w szeroko dostępnej prasie czy wreszcie między ludźmi. Jeśli dyskusja nie przekracza granic ustanowionych w celu ochrony właściwego funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości, sprawozdania oraz komentarze na temat aktualnych spraw sądowych przyczyniają się do ich upublicznienia, co współbrzmi z wymogiem zawartym w art. 6 Konwencji, by posiedzenia sądowe były Sądu Apelacyjnego w KrakowieSąd Apelacyjny w Krakowie w wyroku z 19 grudnia 2000 r. (sygn. I ACa 794/00) zwrócił zaś uwagę na to, że naruszenie porządku prawnego przez sprawców przestępstw jest przedmiotem legitymowanego zainteresowania opinii publicznej. Osoba oskarżona o popełnienie przestępstwa nie może zasadnie powoływać się na brak jej zgody na publikację informacji o toczącym się przeciwko niej postępowaniu sądowym. Informacje bowiem o wniesieniu aktu oskarżenia, przebiegu jawnej rozprawy sądowej i ogłoszeniu wyroku nie należą do – chronionej w art. 14 ust. 6 prawa prasowego – sfery życia prywatnego, której udostępnienie opinii publicznej zależne jest od zgody oskarżonego. Przekazane w materiale prasowym informacje dotyczące oskarżonego powinny pozostawać w rzeczowym związku z toczącym się postępowaniem karnym. Osoba i postępowanie oskarżonego staje się bowiem przedmiotem legitymowanego zainteresowania opinii publicznej tylko w zakresie doniosłym ze względu na wyjaśnienie zarzucanego mu czynu, ewentualne ustalenie jego winy i wymiar kary. Z tego zaś punktu widzenia doniosłe są, a w konsekwencji tracą przymiot "prywatności" informacje dotyczące karalności oskarżonego. Wbrew zatem odmiennemu przekonaniu apelującego podanie w spornym artykule informacji, że "Wojciech D. był już czterokrotnie karany, między innymi za pobicie i nielegalne posiadanie broni" nie stanowiło bezprawnej ingerencji w sferę życia prywatnego w prasie wizerunku –dziennikarzu, uważaj, co piszesz!W wyroku z 2 kwietnia 2004 r. (sygn. III CK 463/02) Sąd Najwyższy stanął na stanowisku, że użycie w artykułach prasowych wobec powoda słów „bandyta”, „oprawca”, „sprawca”, „napastnik” w kontekście treści tych artykułów nie wyrażało opinii co do rozstrzygnięcia w postępowaniu sądowym, mimo że takie postępowanie toczyło się wówczas przed sądem pierwszej instancji. Konkluzja ta pada na tle refleksji co do tego, że często powstaje dodatkowa komplikacja związana z tym, że używane w prasie sformułowania przedstawiają nie tylko opis wydarzeń, ale też jednocześnie zawierają oceny. Wypowiedzi ocennej nie można postrzegać w kategorii prawdy czy fałszu. Zawsze jednak zachodzi związek między oceną i ocenionym oceny do opisywanego prawdziwego zdarzenia uchyla jej bezprawność. Nawet jeżeli w ocenie znajdują się sformułowania naruszające godność osobistą. Już po opublikowaniu kwestionowanych przez powoda artykułów skazano go za usiłowanie zabójstwa połączonego z uprowadzeniem i pobiciem. Drastyczne zachowanie powoda usprawiedliwiało użycie wobec niego takich słów jak „bandyta”, „oprawca”, „sprawca”, „napastnik”. Bez znaczenia jest to, czy w artykułach prasowych zastrzegano, że powód jest tylko domniemanym sprawcą, skoro później został skazany. Wskazane jednak jest, aby dziennikarze, informując o procesie, posługiwali się pojęciem „podejrzany” lub „oskarżony”. Nie powinni natomiast używać takich określeń jak „sprawca”, w szczególności zaś „zabójca” czy „złodziej”. Istnieje zasadnicza różnica pomiędzy stwierdzeniem, że ktoś dokonał czynu, a tym, że jest o niego podejrzewany lub wynikające z art. 13 ust. 1 prawa prasowego kierowane jest nie tylko, choć przede wszystkim, do dziennikarzy. Formuła „nie wolno wypowiadać w prasie opinii co do rozstrzygnięcia” wskazuje na to, że adresatem zakazu jest każdy, kto za pośrednictwem mediów będzie formułował pogląd co do treści orzeczenia. Rolą dziennikarza jest zatem poddanie materiału prasowego takiej obróbce, aby nie doszło do publikacji tego rodzaju sformułowań.
Po drugie wniesienie przez bank apelacji od wygranej sprawy frankowej powoduje, że kredytobiorca również powinien dokonać pewnych czynności procesowych. Podstawową z nich powinno być złożenie odpowiedzi na apelację banku od wygranej sprawy frankowej. Odpowiedzi na apelację należy udzielić we wskazanym przez sąd terminie, z reguły
Media społecznościowe zalała jakiś czas temu wieść o tym, że Monsanto musi zapłacić 289 milionów dolarów cierpiącemu na nowotwór ogrodnikowi, który zachorował na chłoniaka niezarniczego przez – zdaniem ławy przysięgłych – obecny w preparacie producenta glifosat. Wyrok pochodzi z sądu w Kalifornii. fot. Jason Morrison, za FreeImages Glifosat jako związek rakotwórczy? Wykazano w wielu niezależnych, szczegółowych i dokładnych badaniach, że glifosat jest środkiem bezpiecznym dla ludzkiego zdrowia. Opublikowana niedawno, bo pod koniec 2017 roku analiza obejmująca aż blisko 55 tysięcy osób pokazała, że brak jest zależności między narażeniem na glifosat, a występowaniem nowotworów. Mimo mnóstwa badań, na które wydano ogromne pieniądze, nieznaleziono dowodu na to, by glifosat wywoływał choroby nowotworowe. Co więcej, poziom toksyczności glifosatu jestniższy, niż poziom toksyczności kofeiny, witaminy D, ibuprofenu, aspiryny, tiaminy (witaminy B1) czy związków chemicznych zawartych w occie jabłkowym. Jak zatem mogło dojść do takiego wyroku sądowego? Dewayne Johnson, bo tak nazywa się nieszczęsny ogrodnik, może cieszyć się triumfem sądowym, a wraz z nim całe rzesze aktywistów działających na rzecz zakazania stosowania glifosatu. Problem z tym orzeczeniem jest jednak fundamentalny. Został wydany na skutek głosowania ławy przysięgłych. W jej skład nie wchodzili żadni naukowcy zajmujący się omawianym zagadnieniem. Było to po prostu głosowanie osób, zapewne silnie poruszonych chorobą pozywającego, nie mających jednak nic wspólnego z tematem, który oceniali. Nie byli w stanie odnieść się do niego merytorycznie. Z punktu widzenia sądów w Unii Europejskiej takie rozstrzyganie spraw to patologia (choć te też mają swoje wpadki i kompromitacje, jak było to w przypadku powiązania przez włoski sąd szczepionki MMR z autyzmem, jednak zwykle na dużo niższym poziomie i w mniejszej skali), ale w USA, uogólniając i upraszczając, funkcjonuje taki właśnie system. Dewayne Johnson podczas rozprawy, Reuters To jest jednak zaledwie część problemu. Glifosat od dekad jest atakowany przez motywowanych „ideologią naturalności”. Działacze organizacji zajmujących się „ochroną środowiska” od lat szukali sposobu na zakazanie stosowania glifosatu. Nie dlatego, że jest on toksyczny i szkodliwy – bo jak wykazałem wyżej, nie jest. Niewygodne dla zielonych działaczy były dwa powiązane ze sobą fakty, które sprawiły że jednym z ich głównych wrogów stał się glifosat. Pierwszy jest taki, że glifosat jako środek ochrony roślin (herbicyd) wyprodukowała firma Monsanto. Gdyby zrobił to jakikolwiek inny producent, zapewne nikomu by to nie przeszkadzało. Jednak Monsanto znane było w mediach i świadomości społecznej przede wszystkim z komercyjnego tworzenia roślin genetycznie zmodyfikowanych (GMO). W tym roślin GMO, które są odporne na glifosat (jako pierwszą zmodyfikowano soję – wszczepiono w jej genom gen odporności na glifosat, który naturalnie wyewoluował u bakterii). Tego zieloni aktywiści tolerować nie mogli (zwłaszcza dlatego, że wielu z nich, będąc na wyższych stanowiskach w organizacjach „ekologicznych”, ma interes we wspieraniu koncernów żywności organicznej/ekologicznej, które zwalczają rolnictwo oparte na dowodach) w związku z czym musieli wypowiedzieć wojnę glifosatowi. Wojna ta wypowiedziana była przez wiele zaangażowanych stron z ciężkim sercem i brakiem pewności co do właściwości takiego działania. Przyczyną wątpliwości było to, że glifosat znacznie ogranicza straty w uprawach, dzięki czemu plony są obfitsze i jakościowo lepsze. Oznacza to, że dzięki stosowaniu glifosatu występuje mniejsze zapotrzebowanie na tereny uprawne, co pozwala zachować wiele miejsc (np. lasów) w stanie nienaruszonym, a tym samym dbać o bioróżnorodność naszej planety. Dodatkowo, dzięki bardzo niskiej toksyczności glifosatu, szkody z jego stosowania są znikome. Trudno przeoczyć tak oczywiste korzyści: ochrona przyrody i środowiska, lepsza jakość i ilość plonów, skuteczniejsza walka z głodem na Ziemi, większy dochód dla rolników. Niestety, niechęć do GMO przeważyła i glifosat, jako produkt firmy Monsanto, stał się celem ataków ze strony aktywistów. Roundup – środek ochrony roślin z glifosatem, Mike Mozart Proces sądowy i raport IARC na temat glifosatu Wracając do orzeczenia kalifornijskiego sądu – sprawę wszczęto posiłkując się raportem Międzynarodowej Agencji Badań nad Rakiem (IARC) poświęconym glifosatowi. Był on ważnym dowodem w sprawie, a nie powinien. Dlaczego? Powody można podzielić na merytoryczne oraz te związane z konfliktem interesów i etyczne. Zacznijmy od powodów merytorycznych. W raporcie IARC popełniono cherry-picking, czyli wybrano wyniki badań pasujące pod tezę, często motywowaną ideologicznie (cherry-picking może być też błędem poznawczym). Co dokładnie zrobiono? Odrzucono duże analizy potwierdzające, że glifosat nie ma związku z występowaniem nowotworów, w tym chłoniaków. Nie wzięto również pod uwagę faktu, że większe ryzyko chłoniaków u rolników jest najprawdopodobniej efektem wdychania spalin z maszyn rolniczych oraz pyłów. Część publikacji, jakie IARC uwzględniła, opierała się o badania które nie były nawet istotne statystycznie. W zakresie eksperymentów na zwierzętach, jakie zdecydowano się wziąć pod uwagę w raporcie, wybrano te z bardzo małą próbą, np. zaledwie 20 osobników, do tego wyłącznie samców, co jeszcze bardziej zmniejsza możliwości ekstrapolacji (czyli przełożenia wyników) na organizm człowieka. Nie przeprowadzono też badań histopatologicznych, a to całkowicie podważa wiarygodność stawianych diagnoz. W związku z rażącymi błędami metodologicznymi wybranych do raportu badań i selekcjonowaniem ich tak, by wspierały postawioną i motywowaną ideologicznie tezę (o tym, dlaczego ideologicznie, za chwilę), raport IARC jest kompletnie nieprzydatny. Wskazały to pośrednio lub bezpośrednio różne ciała naukowe, w tym najbardziej rzetelne i kompetentne: Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności – EFSA (Unia Europejska), Europejska Agencja Chemikaliów – ECHA (Unia Europejska), Agencja Ochrony Środowiska – EPA (Stany Zjednoczone Ameryki), Organizacja Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa – FAO (międzynarodowa). Drugi powód, dla którego stwierdziłem, że raport IARC jest bezużyteczny i nie powinien być wcale brany pod uwagę przez jakikolwiek sąd jest taki, że niektórzy jego autorzy i osoby z IARC są aktywistami działającymi na rzecz zakazania stosowania glifosatu. Głównej autorce ewaluacji IARC, Kathryn Guyton, zarzucano zapowiadanie, że przeprowadzi badania, które z góry udowodnią rakotwórcze działanie glifosatu. Nie ma lepszego dowodu na to, że raport IARC był motywowany ideologicznie oraz politycznie i pisany pod tezę. Istnieją za to fakty pokazujące, że w grę wchodziły jeszcze duże pieniądze dla niektórych osób związanych z IARC. Christopher Portier i 160 tys. USD za poparcie Christopher Portier – człowiek ten zostanie zapamiętany tak, jak wszyscy dziś kojarzą Andrewa Wakefielda czy Gillesa-Erica Séraliniego. Oboje brali pieniądze od różnych grup interesów – firm, organizacji pozarządowych itp. – w zamian za przeprowadzanie badań pod tezę z elementami fałszerstwa (pierwszy by wykazać, że szczepionki powodują autyzm, a drugi że kukurydza GMO wywołuje nowotwory). Co takiego zrobił Christopher Portier? Naukowiec ten był szczególnym, zewnętrznym doradcą IARC przy sporządzaniu raportu na temat glifosatu. To właśnie Christopher Portier zalecił IARC, by raport ten został utrzymany i wydany. Pomimo opisanych wyżej, poważnych wątpliwości co do jego rzetelności. Warto rozpatrywać ten fakt w świetle kilku innych. Po pierwsze, Portier nie miał doświadczenia naukowego z glifosatem – nie był zatem żadnym ekspertem w tej dziedzinie. Miał za to bardzo dobre stosunki ze wspomnianą Kathryn Guyton z IARC i wiele wskazuje na to, że do pełnienia roli zewnętrznego specjalisty wybrano go „po znajomości”, a nie na podstawie kompetencji. Dodatkowym tego potwierdzeniem niech będzie fakt, że IARC jest niedużą agendą WHO we Francji (w Lyonie), która w znacznym stopniu obsadzona jest naukowcami-ekoaktywistami uprzedzonymi ideologicznie do pestycydów. Co więcej, sam Christopher Portier związany jest z Environmental Defence Fund, która za cel stawia sobie zwalczanie stosowania pestycydów. Christopher Portier w Europarlamencie Wreszcie, Christopher Portier otrzymał co najmniej 160 tysięcy dolarów amerykańskich od firm prawniczych zajmujących się pozywaniem Monsanto o gigantyczne odszkodowania, takie jak w przypadku ogrodnika z USA. Dzięki ujawnionej dokumentacji i zeznaniom w Parlamencie Europejskim, po ciągnącym się konflikcie w którym Portier starał się podważać stanowisko Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) na temat glifosatu, udało się wywabić prawdę na jaw. Dlaczego użyłem słowa „wywabić”? Otóż wcześniej, zanim Christopher Portier został przyciśnięty do muru niezaprzeczalnymi dowodami, oświadczał że za obejmujące kontrakt działania nie otrzymywał żadnych pieniędzy. Sytuację tę opisywał i informował o niej profesor David Zaruk z Uniwersytetu Saint-Louis w Belgii, za co został wyrzucony z uczelni pod naciskiem naukowców sympatyzujących z ruchem antypestycydowym, ruchem antyGMO i osobami powiązanymi z opisaną wyżej sprawą. Kulisy skandalu zwolnienia prof. Davida Zaruka opisałem w osobnym artykule. Le Monde Kończąc, chciałbym jeszcze dodać kilka ważnych zdań. Przede wszystkim choroba Dewayne’a Johnsona, tak jak i cierpienie wszystkich innych ludzi, jest sprawą przykrą i wartą pochylenia się w kontekście osobistym i emocjonalnym, naukowym, medycznym i społecznym. Nie można jednak sytuacji takich wykorzystywać propagandowo przeciwko nauce czy rolnictwu ani też do celów zarobkowych. Niestety, obecnie bardzo popularne jest procesowanie się przez wyspecjalizowane firmy prawnicze z koncernami, o ogromne pieniądze, opierając się o dowody anegdotyczne, wyrwane z kontekstu czy dowody wysnute z niepoprawnych metodologicznie badań lub zeznania niekompetentnych ekspertów. Co ważne, często dotyczy to tematów ideologicznie poruszanych przez różnego rodzaju aktywistów – to samo zaobserwować można w temacie szczepień i skarg antyszczepionkowców (przykład z Włoch). W tym konkretnym przypadku (glifosatu) wątpliwości budzi jeszcze jedno. Chociaż to Monsanto jako pierwsze wyprodukowało ten herbicyd, to wiele lat temu patent wygasł i wydają go na rynek setki firm na całym świecie. W związku z tym skupianie się na oskarżaniu Monsanto to kolejny dowód ideologicznego zacietrzewienia, a nie chęci uczciwego zgłębienia tematu. Uprzedzę krytykę o bycie sponsorowanym ogromnymi pieniędzmi przez wielkie, międzynarodowe koncerny chemiczne i rolnicze – nigdy, za żaden artykuł nie otrzymałem dużych pieniędzy, a za napisanie tego tekstu nie dostałem żadnego wynagrodzenia (chyba, że macie na myśli zasponsorowanie mi ekskluzywnych wakacji na Marsie). Motywowała mnie chęć przedstawienia sprawy uczciwie i z merytorycznego, naukowego punktu widzenia z zachowaniem kontekstu etycznego, społecznego oraz publikacji badań. Prowadzenie bloga naukowego wymaga ponoszenia kosztów. Merytoryczne przygotowanie do napisania artykułu to często godziny czytania podręczników i publikacji. Zdecydowałem się więc stworzyć profil na Patronite, gdzie w prosty sposób możecie ustawić comiesięczne wpłaty na rozwój bloga. Dzięki temu może on funkcjonować i będzie lepiej się rozwijać. Pięć lub dziesięć złotych miesięcznie nie jest dla jednej osoby dużą kwotą, ale przy wsparciu wielu z Was staje się realnym, finansowym patronatem bloga. Tagi:
Jak napisać wniosek o wydanie odpisu wyroku o alimenty? Strona chcąca dysponować dokumentem, który potwierdzi zasądzone prawo do świadczenia alimentacyjnego, powinna wnieść wniosek o wydanie odpisu wyroku o alimenty. Pismo takie można złożyć do sądu osobiście lub za pośrednictwem poczty. Jeżeli odpis ma służyć jako podstawa do wszczęcia egzekucji komorniczej zaległych
To, że sąd wydał wyrok nie zawsze oznacza, że zostanie on doręczony stronie postępowania. Tymczasem doręczenie wyroku jest niezwykle ważną kwestią dla strony, która nie zgadza się z rozstrzygnięciem sądu i chce skorzystać z drogi odwoławczej. Zobacz, kiedy sąd doręczy ci wydany w sprawie wyrok lub nakaz zapłaty. Wyrok zaoczny Sąd może wydać wyrok zaoczny, jeżeli pozwany nie stawił się na rozprawę albo mimo stawienia się nie bierze udziału w rozprawie. W takim przypadku sąd przyjmuje za prawdziwe twierdzenia powoda o okolicznościach faktycznych wskazanych w pozwie. Co to oznacza z punktu widzenia doręczenia wyroku? W takiej sytuacji sąd doręcza z urzędu stronom wyroki zaoczne, pouczając jednocześnie o przysługującym im środkom zaskarżenia. Gdy na sali nie ma adwokata Inaczej wygląda kwestia doręczenia wyroków, w sprawach rozpatrywanych przez sąd na rozprawach, gdzie zarówno powód jak i pozwany brali aktywny udział. W obecnym stanie prawnym, sąd ma obowiązek doręczenia odpisu sentencji wyroku tylko osobie działającej bez adwokata, radcy prawnego lub rzecznika patentowego, która na skutek pozbawienia wolności była nieobecna przy ogłoszeniu wyroku. Pozostałe osoby mogą w terminie tygodnia od dnia ogłoszenia sentencji wyroku złożyć wniosek o sporządzenie uzasadnienia wyroku. Wyrok z uzasadnieniem sąd doręcza tylko tej stronie, która zażądała sporządzenia uzasadnienia. Wezwanie do zapłaty. Kolejny świstek, czy ważny dokument? Nakaz zapłaty z obowiązkowym doręczeniem Nakazy zapłaty wydawane są na posiedzeniach niejawnych, tj. bez udziału powoda i pozwanego, na podstawie okoliczności wskazanych w pozwie. O tym, że w sprawie został wydany nakaz zapłaty, najczęściej dowiadujemy się z momentem jego doręczenia. Sąd ma obowiązek doręczenia nakazu zapłaty zarówno pozwanemu, jak i powodowi. W treści nakazu zapłaty sąd nakazuje pozwanemu, aby zaspokoił roszczenie powoda w terminie dwóch tygodni albo wniósł odpowiedni środek odwoławczy. Doręczenie wyroku i uzasadnieni ważne przy odwołaniu Zapoznanie się z treścią uzasadnienia wyroku jest ważne, jeśli sąd oddalił roszczenie, którego domagałeś się w pozwie lub jeśli nie orzekł o całości roszczenia. W ten sposób poznasz motywy, którymi kierował się sąd wydając taki a nie inny wyrok, co może być także pomocne przy sporządzeniu środka odwoławczego. W sytuacji, gdy nie złożysz w terminie tygodniowym wniosku o sporządzenie uzasadnienia wyroku, sąd nie sporządzi takiego uzasadnienia i nie doręczy ci ani samej sentencji wyroku ani wyroku z uzasadnieniem. Złożenie wniosku o doręczenie odpisu wyroku wraz z uzasadnieniem wpływa także na termin, w jakim możesz zaskarżyć niekorzystny dla ciebie wyrok. Jeśli bowiem złożyłeś wniosek o sporządzenie uzasadnienia wyroku na wniesienie apelacji będziesz miał dwa tygodnie od doręczenia jej wyroku z uzasadnieniem. Jeśli takiego wniosku nie złożyłeś, termin do wniesienia apelacji biegnie od dnia, w którym upłynął termin do żądania uzasadnienia. Kary za brak OC w 2015 roku Tylko tydzień na wniosek o uzasadnienie Pamiętaj, że o doręczenie sentencji, tj. treści wydanego w sprawie wyroku możesz wystąpić w każdym czasie. Natomiast na złożenie wniosku o sporządzenie uzasadnienia wyroku masz tylko tydzień od dnia ogłoszenia wyroku. Co ważne także w terminie tygodniowym możesz wystąpić z wnioskiem o sporządzenie uzasadnienia wyroku zaocznego, jeśli powództwo z którym wystąpiłeś do sądu zostało oddalone w całości lub w części. Wniosek o doręczenie odpisu wyroku lub wniosek o sporządzenie uzasadnienia wyroku możesz złożyć w sądzie osobiście lub za pośrednictwem poczty. Opłata od wniosku o odpis wyroku wynosi 6 zł (za jedną stronę orzeczenia). Wniosek o sporządzenie uzasadnienia wyroku nie podlega opłacie. Podyskutuj o tym na naszym FORUM Agnieszka Kędziera, radca prawny Kancelaria Prawnicza FORUM Przygotuj się do stosowania nowych przepisów! Poradnik prezentuje praktyczne wskazówki, w jaki sposób dostosować się do zmian w podatkach i wynagrodzeniach wprowadzanych nowelizacją Polskiego Ładu. Tyko teraz książka + ebook w PREZENCIE
Można spodziewać się, że wyrok TSUE jak zawsze będzie korzystny dla kredytobiorców, a wówczas polskie sądy nie będą miały już żadnych wątpliwości, co do bezzasadności zarzutu zatrzymania czy prawa potrącenia. W dniu 31.01.2022 r. Sąd Okręgowy w Krakowie (I C 2210/20, SSR del. Anna Baran) postanowił zwrócić się do TSUE z
Błąd w wyroku może być sprostowany bez konieczności wszczynania postępowania apelacyjnego. Sprostowaniu podlegać mogą jednak tylko oczywiste omyłki. Przepisy Kodeksu postępowania cywilnego zapewniają możliwość prostowania wyroku w sytuacji, gdy wystąpił w jego treści lub w uzasadnieniu niedokładności, błędy pisarskiej albo rachunkowe. Podobnie będzie gdy wystąpią inne oczywiste takiej sytuacji dopuszczalne jest sprostowanie wydanego wyroku. Następuje ono z urzędu lub też na wniosek zainteresowanej osoby. Nie ma przy tym konieczności wszczynania postępowania w II instancji nawet w sytuacji, gdy wyrok uprawomocnił się. Takiemu trybowi zmiany podlegają jednak, jak zostało to już wyżej wskazane jedynie te omyłki, które są oczywiste. Zmiana nie może prowadzić do odmiennego rozstrzygnięcia sprawy, czy też zmiany mylnych ustaleń faktycznych czy też podstawy wyroku będzie możliwe w przypadku, gdy sąd sprostował oczywistą omyłkę, zamieniając po stronie pozwanej Urząd Gminy W. na Gminę W. Sprostowania nie będzie możliwe w sytuacji, gdy w procesie odszkodowawczym sąd omyłkowo zasądził odszkodowanie na rzecz pozwanego, zamiast na rzecz również serwis: W sądzie Omyłki rachunkoweSprostowane mogą być również omyłki rachunkowe z tym zastrzeżeniem, że nie mogą one mieć wpływu na merytoryczną treść wyroku. Sama omyłka rachunkowa nie musi wynikać z samej sentencji wyroku, ale także z porównania sentencji i wyroku może dotyczyć sentencji wyroku, jak również samego uzasadnienia. Wniosek o sprostowanieWniosek o sprostowanie może być wniesiony w każdym czasie. Może on dotyczyć każdego wyroku, jak również postanowienia. Prostować można również postanowienia dotyczące kosztów sądowych. Od samego wniosku nie pobiera się żadnej sąd może postanowić na posiedzeniu niejawnym; o sprostowaniu umieszcza się wzmiankę na oryginale wyroku, a na żądanie stron także na udzielonych im wypisach. Dalsze odpisy i wypisy powinny być zredagowane w brzmieniu uwzględniającym postanowienie o pytanie: Forum prawników Opisz nam swój problem i wyślij zapytanie.
Gdy jeden z małżonków złoży wniosek o uzasadnienie wyroku, to wyrok rozwodowy uprawomocni się dopiero wraz z upływem terminu na wniesienie apelacji przez tego małżonka, czyli zgodnie art. 369 § 1 k.p.c. z upływem dwóch tygodni od dnia doręczenia mu wyroku z uzasadnieniem.
Pracodawca, który uchyla się od dobrowolnego wykonania wyroku sądu pracy, naraża się na dodatkowe koszty związane z postępowaniem egzekucyjnym. Pracownik, który wygrał proces przed sądem pracy, po uprawomocnieniu się wyroku może zwrócić się o wydanie jego odpisu wraz z klauzulą wykonalności. Po uzyskaniu tego dokumentu pracownik może wezwać pracodawcę do dobrowolnego wykonania wyroku w określonym terminie (np. w ciągu 7 dni). Pracownik może także w wezwaniu tym wskazać pracodawcy, że w razie odmowy wykonania wyroku poniesie on dodatkowe koszty w postaci dalszych odsetek ustawowych za opóźnienie oraz kosztów postępowania odmowy wykonania wyroku Jeśli pracodawca nie wykona dobrowolne wyroku, pracownik może wystąpić do właściwego organu egzekucyjnego z wnioskiem o wszczęcie egzekucji. Organem tym, gdy chodzi o należności pieniężne, jest komornik, który może prowadzić egzekucje z rachunku bankowego pracodawcy, z jego wierzytelności i innych praw majątkowych, a także z należących do pracodawcy rzeczy ruchomych (np. samochodów) lub z nieruchomości. Natomiast jeśli wyrok dotyczy świadczeń niepieniężnych, wówczas organem właściwym jest sąd. Tak będzie np. w razie wyroku przywracającego pracownika do pracy lub zobowiązującego pracodawcę do wydania lub sprostowania świadectwa pracy. W toku postępowania wszczętego w wyniku wniosku pracownika sąd może przez stosowanie grzywien wobec pracodawcy wymusić wykonanie wyroku. Przy czym w jednym postanowieniu sąd może wymierzyć pracodawcy grzywnę nie wyższą niż 1000 zł, chyba że 3-krotne wymierzenie grzywny okazało się nieskuteczne. Ogólna suma grzywien w tej samej sprawie nie może przewyższać 100 000 zł. Sąd, wymierzając pracodawcy grzywnę, orzeka jednocześnie na wypadek jej nieściągnięcia o zamianie grzywny na areszt, stosując przelicznik określony w Kodeksie postępowania cywilnego. Ostatecznie więc wobec pracodawcy odmawiającego wykonania wyroku sąd może zastosować maksymalnie może trwać do 6 miesięcy (art. 1053 Stanowi to dość surową sankcję za odmowę wykonania wyroku. Przy czym, w przypadku gdy pracodawcą jest osoba prawna lub jednostka organizacyjna, środkom przymusu podlega jej pracownik odpowiedzialny za niezastosowanie się do wezwania sądu, a gdy ustalenie takiego pracownika jest utrudnione, środkom przymusu podlegają osoby uprawnione do jej reprezentowania (np. prezes zarządu spółki z X rozwiązała z Jolantą J. umowę o pracę bez wypowiedzenia z jej winy. Jolanta J. wniosła odwołanie do sądu pracy, który wyrokiem przywrócił ją do pracy. W ciągu 3 dni od uprawomocnienia się tego wyroku Jolanta J. stawiła się do pracy, wskazując, że została przywrócona do pracy przez sąd. Prezes zarządu nakazał jej jednak opuszczenie terenu firmy, wskazując, że nic nie wie o tym wyroku. Jolanta J. po uzyskaniu odpisu wyroku wraz z klauzulą wykonalności stawiła się ponownie w siedzibie Spółki X, gdzie chciała przedstawić ten wyrok. Poinformowano ją jednak, że prezes jest zajęty i w najbliższym czasie nie ma czasu z nią rozmawiać. Odmówiono także przyjęcia wyroku i nakazano opuszczenie siedziby Spółki. Jolanta J. złożyła wówczas wniosek do sądu o wykonanie wyroku przywracającego ją do pracy. Sąd wyznaczył posiedzenie, na którym zobowiązał prezesa Spółki X do wykonania wyroku i przywrócenia Jolanty J. do pracy na dotychczasowym stanowisku pracy w terminie 7 dni. Sąd wskazał też, że w razie niewykonania tego obowiązku wymierzy mu grzywnę 800 zł. Jednak Prezes zarządu nadal odmawiał dopuszczenia Jolanty J. do pracy. Sąd wymierzył mu grzywnę w kwocie 800 zł i orzekł równocześnie na wypadek nieuiszczenia tej grzywny areszt w wymiarze 80 dni, licząc jeden dzień aresztu jako odpowiadający 10 zł. Prezes zarządu po otrzymaniu informacji o tym postanowieniu dopuścił Jolantę J. do inspektora pracyJeśli pracodawca nie wykonuje orzeczenia sądu, pracownik może o tym fakcie powiadomić inspektora Państwowej Inspekcji Pracy. Do zadań PIP należy bowiem także ściganie wykroczeń przeciwko prawom pracy w celu ustalenia, czy istnieją podstawy do wystąpienia z wnioskiem o ukaranie pracodawcy oraz zebrania danych niezbędnych do sporządzenia takiego wniosku lub jego uzupełnienia, może:przesłuchiwać świadków,dokonywać oględzin i przeszukania,wzywać do wydania lub okazania dokumentu lub przedmiotu mającego znaczenie dowodowe dla sprawy,powoływać i przesłuchiwać biegłych. Może także przesłuchać osobę, co do której istnieje uzasadniona podstawa do sporządzenia przeciwko niej wniosku o ukaranie (art. 54 inspektor pracy może wystąpić do sądu z wnioskiem o ukaranie pracodawcy. Inspektor pracy jest bowiem w tych sprawach oskarżycielem publicznym (art. 17 § 2 karna Pracodawca, który wbrew obowiązkowi nie wykonuje podlegającego wykonaniu orzeczenia sądu pracy lub ugody zawartej przed komisją pojednawczą, podlega karze grzywny od 1000 zł do 30 000 zł. Wskazuje na to jednoznacznie art. 282 § 2 Jest to odpowiedzialność za wykroczenie przeciwko prawom pracowniczym, która podlega ściganiu z urzędu. W sprawach tego rodzaju sąd orzeka na podstawie wniosku złożonego przez inspektora pracy. Należy zaznaczyć, że wykroczeniem jest także chociażby częściowe niewykonanie orzeczenia sądowego lub ugody, czyli np. wypłacenie jedynie części zasądzonego na rzecz pracownika wynagrodzenia. Wykroczenie opisane w art. 282 § 2 może być popełnione przez pracodawcę zarówno umyślnie, jak i nieumyślnie. Zwracał na to uwagę Sąd Najwyższy w wyroku z 4 lutego 2002 r. (V KKN 389/01). Pracodawca nie może przy tym usprawiedliwiać swojego postępowania niesłusznością orzeczenia lub wykonania wyroku sądu może być także zakwalifikowana jako przestępstwo. Jeśli pracodawca odmawia ponownego przyjęcia do pracy pracownika, o którego przywróceniu orzekł sąd, to naraża się na surową odpowiedzialność karną za przestępstwo określone w art. 218 § 2 W myśl tego przepisu pracodawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Podobnie jest, jeśli pracodawca nie wykonuje orzeczonego przez sąd obowiązku wypłaty wynagrodzenia za pracę lub innego świadczenia ze stosunku pracy. Podlega wówczas grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 3 (art. 218 § 3 Przestępstwo to ma charakter umyślny, czyli pracodawca będzie odpowiadał wówczas, gdy miał świadomość faktu istnienia orzeczenia sądu i jego treści, a mimo to go nie prawna:art. 1053 Kodeksu postępowania cywilnego,art. 17 § 2, art. 54 Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia,art. 282 § 2 Kodeksu pracy,art. 218 Kodeksu karnego,wyrok SN z 4 lutego 2002 r. (V KKN 389/01, OSNKW 2002/5-6/46). Zatrudnianie i zwalnianie pracowników. Obowiązki pracodawców 2022
. 191 199 181 348 7 354 181 470
ferowanie wyroku przez sad